Ascharlexten
Patron Father
Dołączył: 14 Cze 2006
Posty: 196
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Menzoberranzan
|
Wysłany: Czw 23:20, 15 Cze 2006 Temat postu: Dom Shobalar |
|
|
[link widoczny dla zalogowanych]
DOM SHOBALAR
Piętnasty Dom Menzoberranzan
PRELUDE
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Dom Shobalar jest domem zdominowanym przez kobiety, posiadajacym tylko jednego
szlachetnego syna, Fechmistrza, Pu'Nel. Dom reprezentowany jest również przez
sześciu czarodziejów, co nie jest niczym niezwyczajnym, dopóki nie uświadomisz
sobie, że wśród nich są jedynie kobiety. Dom Shobalar nie utrzymuje kontaktów z
resztą dom domów, a członkowie rodziny są rzadko widywani publicznie, ale gdy już się
pokażą, zazwyczaj towarzyszą im ogromne pająki, hodowane specjalnie do ujeżdżania.
Pająki te potrafią wypluwać lepkie nici pajęczyny by pochwycac zdobycz, można je porównać
do jaskiniowych rybaków. Powiada się, że Dom używa pająków do dziwnych i
niesamowitych eksperymentów, dla przykładu: "żywy" pajęczy płaszcz, który by zostać
ożywionym, wymaga jednej myśli właściciela. Shobalar ma nie wielu sojuszników, ze
względu na ich wątpliwą reputacje.
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
House Shobalar is a house dominated by females, having only one noble son, the weapon master,
Pu'Nel. This house also showcases six wizards, which isn't unusual, until you realize that they are
all female. House Shobalar is seclusive and the family is seldom seen in public, but when they are
seen, they are usually accompanied by enormous spiders which have been bred for riding. These
spiders can spew forth sticky strands of webbing to catch prey, not unlike that of a cave fisher. The
house is also rumored to be using spiders in strange and wondrous experiments, one involving
a "live" spider cloak which can be animated merely by the thought of its wearer. House Shobalar
has very few alliances, due to their double-dealing reputation.
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
CHAPTER I
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Wiele lat wstecz jedna z kapłanek Domu Shoabalar narodziła syna. W obawie o jego
i własne życie powieżyła syna na nauki do zaufanego fechmistrza straży
Domu Shobalar. Matce opiekuce Hinkutes'nat Alar zdała fałszywe świadectwo, że dziecko
narodziło się martwe. Ascharlexten był wychowywany jak zwykły strażnik domu. Bez
przywilejów i taryfy ulgowej. Jednak zawsze w jego zachowaniu widać było szlachecką krew.
Szykował on pewnien spisek który miał doprowadzić do wprowadzenia mężczyzn do domu Shobalar.
Zjednał on sobie wielu zwolenników wsród straży. Jednak jeden z nich okazał się zdrajcą
i wydał plany matce opiekunce. W magiczny sposób odkryto myśli fechmistrza i
wszystkie intrygi wyszły na jaw. Zarówno fechmistrz, Matka Ascharlextena jak i
Zdrajca zgineli na miejscu trawieni przez ogromne pająki. Nikt nie zaznał litośmi Matki
opiekunki. Wszyscy Sprzymierzeńcy Ascharlextena zostali skazani na zamiane w
Dridera (poł-drowa, pół-pająka) i bezkresne błąkanie się po korytażach
Podmroku. Stało się jednak coś nieoczekiwanego. Jedna z kapłanek Domu Shobalar,
która była potajemną wyznawczynią bogini Eilistraee umożliwiła całej grupie
ucieczke na dzień przed wykonaniem wyroku. Otworzyła ona drzwi miedzy wymiarowe
przez które mógl uciec Asch wraz ze swoimi przyjaciółmi do wyższych korytaży
Podmroku. Kapłanka zdradziła też im tajemnice o Eilistraee.
Ascharlexten wraz ze swoja ekipą uciekł na powierzchnię. Nie wiadomo czy ktoś
odkrył iż kapłanka pomogła im w ucieczce. Wiadomo jednak, że odłam Domu
Shobalar który obecnie tworzy się na powierzchni, będzie po wsze czasy ścigany
przez wszystkie domy Menzoberranzan za sprzeciwienie sie woli Pajęczej
Królowej. Domy Menzoberranzan nidgy nie odpuszczają takiej zniewagi.
Klan Schobalar odrzucił boginię Lloth i wybrał Eilistraee. Tłumaczy to życie w
harmonii z innymi rasami. Z każdym dniem Dom staje się coraz potężniejszy. Jego
członkowie nie mają zamiaru popełniac błedu jaki popełnił Pierwotny Dom
Shobalar. Chodzi mianowicie o brak sojuszów. Chodzą słuchy, że właśnie przez to
Dom Shobalar zbliżył sie bardzo do utraty swojej i tak niskiej pozycji wsród domów
Menzoberranzan.
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
CHAPTER II
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Drow nigdy nie ucieknie od swego przeznaczenia!
Przez te wszyskie lata po opuszczeniu krainy Podmroku, Ascharlexten nigdy
nie zaznał spokoju! Dziwna esencja krąząca w jego żyłach domagała się
swojej własności! Drow spłodzony ku chwale Llolth nie jest w stanie zrzec
sie diedzictwa! Mimo licznych obrzedów pełnonych do Morcznej Panny
Wola Ascha nie stała się wolna. Llolth upomina się o swoją prawde, chce
aby Asch na powrót był jej sługą i postępował ku je uciesze...
Wydażenia które miały właśnie nastąpić złamały sumienie Ascha...
Nie będzie on w stanie dłużej Czcić Eilistraee... Lolth rzekła słowo...
Serce napełniło się złem i zniszczeniem.
W sumieniu pozostaje inna kwestia która powoli zostaje tłumiona
przez dożęnie do potęgi. Mianowicie Ascharlexten pamięa nadal,
że to dzięki Elistaree uniknął nikłej śmierci jeszce w rodzinnej krainie...
... a może to była wola Llolth !? Może bogini chciała aby jej potęga
rozwijała się także na powierzchni ... !?
Nadeszły mroczne czasy! Konflikty polityczne i wewnętrzna polityka
Domu Shobalar była tylko dodatkiem do Istnej Wojny toczącej się w
sercu Ascharlextena. Llolth zasadziła owoce...
...teraż przyszła je zebrać...
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
CHAPTER III
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Czas wojny wisi w powietrzu... Armie pragnące zniszczyć Kariny stają się coraz
potężnijesze. Bez solidnych konekcji nie ma szans na wygranie wojny...
Armie wroga są solidnie wyszkolone i nawet pojedyńcze jednostki potrafią być
bardzo groźne...
Po wydażeniach które zaszły wczśniej wewnatrz domu Shobalar, klan porócił
do pierwotnego stanu. Członkowie skazani na banicję zostali ułaskawieni, co
spowodowało niechęc liderów innych klanów do Ascha... Mówiono nawet o tym że
stracono Szacunek do Asha za poworotne rzyjęcia i łamanie zasad regulaminu...
Ach jednak był zdecydowany w swoich działaniach i nie przejął się takimi pogrózkami...
...czy jednak aby napewno nie przeszkodzi to w prowadzeniu przyszłej wojny
i nie zniszczy kontaktów miedzy klanami???
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
CHAPTER IV
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Trwają już pierwsze zamieszki...
Armia wroga wprowadza chaos w karainach. Atakują pojedyńcze patrole
zapuszczającę się zbyt głegobo w Giants Cave i Antharas Lair. Można byżec
że to poczatek wojny...
Nie tylko jednostki wojska wprowadzją chaos. Pojawili się także nowi członkowie
klanu którym nie zależy na niczym innym niż na dobru własnych..
Nie zważając na słowa niszczą uczucia łączące korzennych członków klanu z
pozostałymi... niszczą także Ascha...
Pozostaje jednak pytanie... czy zadania te są celowe aby rozbić klan do wewnatrz
czy tez może wynikają tylko z charakteru nanych oso...
...
Zamieszki każdego dnia przybierają na sile. Czekamy tylko na rozkazy
od Przywódców naszego sojuszu... Jesteśmy zwarci i gotowi...
...
...
...
Przyszli noca,
Nie było pogrózek, zastraszań...
...jedynie obietnica ponurej przyszłości...
...pojamno go, przywódca Domu Shobalar został pojmany...
Dom Shobalar został pozostawiony jego własnej woli... gdyby Asch miał
chodź chwile aby rzecz kilka wskazówek anpewno by to zrobił, jednak nie miał.
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
CHAPTER V
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
...przetrzymywany przez wiele miesięcy w wysokiej wieży na Wybrzezrzu...
... bez dostępu światłą słonecznego...to jednak nie było problemem dla Drowa.
Mroczne Elfy od urodzenia żyją w mrocznych korytarzach Podmroku.
Brak światła dziennego lub jakiegokolwiek innego nie jes im obcy.
Uczucie odosobnienia zmusiło Ascha do wielu refleksji na temat tego co było
tego się własnie dzieje ...i tego co miało się stać...
Przez długi czas nie widział przyjaciól...nie widział wogule nikogo.
Nawet jego opawaca nigdy nie pokazał się jego oczom... podsuwał jedynie
codzienna porcje sucharów i garnuszek wody...
...Skoro nie zabili go an miescu, ktoś musiał chcieć aby zył, lub był jeszcze komuś
do czegoś potrzebny.
Asch przez czas woejej niewoli myślał nad wieloma żeczami także nad
boginią Llolth... To do niej uciekł się z wołaniem o pomoc...
Po wielu dniach nieustających modlitw do Pajeczej Królowej ta naeszczie go wysłuchała...
Stało się...
Przetrwał próbe...
Ascharlexten porwaca...
Dom Shoabalar upadl... czy aby napewno?
Została przeprowadzona mobilizacja i ostar selekcja...
Osoby wpływające na klan w sposób negatywny zostały odrzucone lub same odeszły...
Klan został przemianowany na Illuminati, a przywódctwo przejął Bacardi...
Asch bał się wracać jenak to co wydzarzyło się w dniu jego powortu rozwiało
wszelkie wątpliwości!!!!
Minie dużo czasu zanim Asch poworóci do dawnej formy...
Jego umiejętności wymagają długiego treningu by poworócić do dawnej kondycji.
"Dziękuje wszystkim za ciepłe przyjęcie mnie z powortem pod wasze skrzydła,
jesteście kochani Nigdy nie bawiłem się tak dobrze jak w waszym towarzysztwie...
Dzięki"
....
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
CHAPTER VI
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Czy Asch powrócił do dawnej formy?
Tego nie wiadomo gdyż nigdy nie przystąpił do nowoutworzonego
Illumianti. Mimo znakomitego powitania zdecydował się na życie w
samotności... wyruszył do swojej samotni na wybrzerzu Morza Mieczy.
Co robił dak długi czas? Nie wiadomo...domyśły były rózne...
Kilka tygodni temu poajwiły się pierwsze słuchy o jego powrocie...
Witano go serdecznie ale z dystansem...wspominał o przywóceniu
potęgi Domu Shobalar brzmiało to jednak jak obłedne głosy szaleńca.
Chodziły słuchy, że chce rekrutować tylko Mroczne Elfy co oznaczałoby
całkowite odrzucenie woli Eilistraee...
Asch mimo wszelkich prób nie pozostaje długo w ukryciu... szybko
zostaje nakryty przez dawnych przyjaciól, którzy witają go serdecznie.
Co jednak się okazuje...w jego dawnym Domu, teraz Illumianti
nie dzieje się najlepiej...Rdzenni członkowie Klanu opuszczają
go a władze przejmują nowi...
Wkrótce po tym Asch spotkał się z Abbadonem, serdecznym przyjaciele
na Narazdzie klanowej Drużyny Pierścienia...pod ich naciskiem zawiązał
ponownie Dom Shobalar i przystąpił do sojuszu Scoia'tael który
niegdyś współtworzył...
Dom zaczął rozwijać się dynamicznie...a w jego szeregi zaczeli napływać
nowi ludzie i Ci starzy którzy niegdyś wraz z lierem służyli Llolth.
Zaczęło jednak narazstać napięcie pomiedzy sojuszami Scoia'tael
i sojuszem Illuminati, Novus Ordo Mundi.
Cały Dom Shobalar czeka trudny okres...konflikt zaczął przybierać
na sile i niebawem wszyscy będą musieli sie z tym zderzyć...
...napewno nie będzie to łatwe...
Pozostaj jednak jedno pytanie...z kąd w klanie wzięła się ...
.....................................................sama Eilistraee
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------[/url][/i]
Post został pochwalony 0 razy
|
|